Od jakiegoś miesiąca w niektóre noce nie możemy spokojnie spać. Przeszkadzają nam w odpoczynku nocne wrzaski. Niestety nie są to wrzaski pijaczków czy też nastolatków pijących w nocy na placu zabaw pod naszymi oknami, nie są to też krzyki sąsiadów zza ściany. Takim hałasom w łatwy sposób można by zaradzić dzwoniąc np. na policję. Źródłem nocnym wrzasków jesteśmy niestety my a dokładniej najmłodszy członek naszej rodziny - Fabianek. Budzi się biedak w środku nocy lub koło 5 nad ranem i wrzeszczy jakby go ktoś ze skóry obdzierał :( Takie nocne pobudki zaczęły się pojawiać po odstawieniu od piersi i przeniesieniu go do drugiego pokoju. W tym samym czasie nastąpiło również pożegnanie synka z pampersami. Nie wiem czy to nocne koszmary nie dają mu spać czy też może za dużo naraz w jego życiu się zmieniło i sobie z tym nie radzi. A może to ból pełnego pęcherza wybudza go ze snu i biedny Fabi nie wie co się dzieje... Przeważnie Fabiś zasypia między 20:30 a 21:00 i budzi się w nocy raz a później nad ranem. Są to krótkie przebudzenia i wystarczy dać mu pić lub po prostu pogłaskać po główce i szybko zasypia ponownie. Czasem jednak budzi się i przeraźliwie płacze, krzyczy - jakby ktoś robił mu krzywdę. Nie da się wtedy przytulić i uspokoić, odpycha nasze ręce i mówi "NIE". Czasem po chwilowych płaczach zaczyna mówić "AU" albo "PSI". Gdy chcę go jednak posadzić na nocnik wrzeszczy "NIE NIE". Gdy udaje się już go posadzić na nocniczku to od razu robi siku ale nie daje się zdjąć z nocnika ani ubrać z powrotem... Wszystkim tym czynnościom towarzyszy cały czas ten sam żałosny płacz i odpychanie się od rodziców :( Nie pomaga tulenie, głaskanie, noszenie, uspokajanie; nie pomaga ignorowanie płaczu; nie pomaga po prostu nic :( Fabi ponownie zasypia dopiero gdy się zmęczy - czasem jest to po 30 minutach a czasem po godzinie... Nie wiem już co robić :| Dobrze, że takie "ataki" ma raz na kilka dni a nie codziennie. Chociaż i tak czekam aż ktoś zwróci nam uwagę na te nocne hałasy albo naśle na nas jakiegoś obrońcę dzieci - zza ściany musi to bowiem brzmieć jakbyśmy się nad synkiem znęcali :( Dobrze, że Emilka ma twardy sen i nie budzi jej płacz braciszka...
Ja od środy walczę z zapaleniem krtani i z dnia na dzień jest coraz gorzej - dzisiaj straciłam głos całkowicie i mogę tylko szeptać... W końcu lekarz rodzinna wysłała mnie dzisiaj w trybie pilnym do laryngologa i dostałam antybiotyk - mam nadzieję, że szybko mi on pomoże. W niedzielę bowiem P. wyjeżdża na 4 dni w delegację do Katowic i będę sama z dziećmi więc głos mi się przyda ;)
Ja od środy walczę z zapaleniem krtani i z dnia na dzień jest coraz gorzej - dzisiaj straciłam głos całkowicie i mogę tylko szeptać... W końcu lekarz rodzinna wysłała mnie dzisiaj w trybie pilnym do laryngologa i dostałam antybiotyk - mam nadzieję, że szybko mi on pomoże. W niedzielę bowiem P. wyjeżdża na 4 dni w delegację do Katowic i będę sama z dziećmi więc głos mi się przyda ;)
Aguś jeśli chodzi o Fabianka to zbadaj mu może czy nie ma białka w moczu. Może go faktycznie boli pęcherza albo coś.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, że znowu CIę jakieś choróbsko dopada, a już myślałam że może wybrałybyśmy się z dzieciakami na basen?
Myślę, że gdyby miał złe wyniki to problem pojawiałby się co noc a także w ciągu dnia :)
OdpowiedzUsuńZ basenu niestety nici bo Paweł wyjeżdża a ja sama z dwójką dzieciaków się nie odważę wybrać ;)
A może to wina za dużej ilości wrażeń w ciągu dnia? Mój młody ma 2 lata i jak ma "ciężki dzień" to też się budzi w nocy i płacze a czasami mówi, że się boi. Zachowuje się podobnie nie da się przytulić ani wziąć na ręce a jak zobaczy tatę zamiast mnie to dopiero jest histeria!
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam...
Usuńo ile Emilia od dłuższego czasu daje się usypiać mężowi (bo i z tym był początkowo problem i histeria), to w nocy mama i koniec.
na widok męża jest straszny lament, nawet gdy tylko wniesie np. wodę do pokoju. ciężko ją wtedy uspokoić.
nie wiem skąd takie zachowanie.
przecież za dnia się świetnie dogadują, bawią, śmieją, wygłupiają, od tego jest właśnie tata. ze mną nie robi takich rzeczy, więc wydawać by się mogło, że powinna go dobrze kojarzyć, a tak jest w nocy.
i nie potrafimy znaleźć an to rozwiązania.
Faktycznie, może to za dużo dla dziecka. Już starsze,to ciężko mu się przyzwyczaić. W zasadzie nie mogę się wypowiadać, bo mój Sebuś ma osiem miesięcy, ale już jest odstawiony od piersi i sypia w drugim pokoju, z racji tego że śpi pełne 12 godzin, czego sama sobie zazdroszczę. Czasem zdarza mu się tylko gorsza noc, jak ząbek, albo coś. Nie wiem co będzie, jak przyjdzie pora rozstania się z pampersami... :)
OdpowiedzUsuńwww.hipijo.blogspot.com
Biedny Fabianek :( Współczuję Wam takich nocek :((
OdpowiedzUsuńwspółczuję Wam :*
OdpowiedzUsuńOj, biedak :(. Oby przeszło jak najszybciej
OdpowiedzUsuńBiedactwo oby to minęło raz, dwa :(
OdpowiedzUsuńAga, przykro mi bardzo :( I zdrowia dla Ciebie :*
OdpowiedzUsuń