Ten tydzień 2015 roku minął nam pod znakiem chorób. W piątek musiałam odebrać Fabiego z przedszkola, ponieważ miał stan podgorączkowy i źle się czuł. W weekend wieczorna temperatura rosła mu powyżej 38 stopni C i pojawił się paskudny żółto-zielony katar :| W poniedziałek pozostał już mu tylko ten katar ale i tak zrobiłam Fabiankowi wolne od przedszkola aby porządnie się wykurował. Cieszyły go bardzo dni spędzane tylko ze mną tak jak kiedyś ale w porze obiadowej z utęsknieniem wyczekiwał już powrotu Mili aby się z nią bawić :)
Mnie też łamało w kościach, rozbolały mnie zatoki - całą niedzielę przeleżałam w łóżku... Codziennie dokuczały mi inne dolegliwości - najpierw łamanie w kościach, później zatoki, kolejnego dnia ból krtani, kolejnego dnia katar a jeszcze następnego paskudna chrypa... Strach się kłaść wieczorem do łóżka bo nie wiadomo z czym wstanę rano ;) Dzisiaj na szczęście jest już lepiej więc jestem dobrej myśli :)
Zresztą nie mam wyjścia i muszę być zdrowa, ponieważ zdrowa dotychczas Emilka przyszła dzisiaj z przedszkola z biegunką - podobno Pani z jej grupy dzisiaj biegała chora co chwilę do łazienki zgięta w pół więc pewnie będzie ciekawie :| Do chorych dołączył też P. i od powrotu z pracy leży w łóżku z gorączką i śpi... Mam nadzieję, że weekend zastanie nas już w lepszej formie.
Mnie też łamało w kościach, rozbolały mnie zatoki - całą niedzielę przeleżałam w łóżku... Codziennie dokuczały mi inne dolegliwości - najpierw łamanie w kościach, później zatoki, kolejnego dnia ból krtani, kolejnego dnia katar a jeszcze następnego paskudna chrypa... Strach się kłaść wieczorem do łóżka bo nie wiadomo z czym wstanę rano ;) Dzisiaj na szczęście jest już lepiej więc jestem dobrej myśli :)
Zresztą nie mam wyjścia i muszę być zdrowa, ponieważ zdrowa dotychczas Emilka przyszła dzisiaj z przedszkola z biegunką - podobno Pani z jej grupy dzisiaj biegała chora co chwilę do łazienki zgięta w pół więc pewnie będzie ciekawie :| Do chorych dołączył też P. i od powrotu z pracy leży w łóżku z gorączką i śpi... Mam nadzieję, że weekend zastanie nas już w lepszej formie.
Niestety, przedwiośnie przywiało jakąś plagę zachorowań. U nas też szpital... Pozdrawiam i zdrówka życzę. Byle do wiosny :)
OdpowiedzUsuńW takim razie i dla Was zdrówka :)
UsuńAle się u Was dzieje dużo :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Was!!!
Dzięki :)
UsuńDużo zdrówka dla całej rodziny!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTwoje dzieciaczki rosną jak na drożdżach :) Dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńhttp://annamarialazarek.blogspot.co.uk/
Rosną strasznie szybko - najbardziej widać to po przykrótkich ubraniach ;)
Usuń