Odliczanie

 Dzisiaj melduję się w szpitalu i czekam grzecznie na cięcie cesarskie. Emilka i Fabiś zasmuceni  są wizją rozłąki. Zwłaszcza Fabiś to przeżywa  - nawet wizja spędzenia czasu z babcią nie poprawia mu humorku... Mi też niewesoło i najchętniej zostałabym w domu. Sali operacyjnej niestety w mieszkaniu nie mamy więc nie mam wyjścia - zresztą kilka dni odpoczynku od obowiązków domowych też mi się przyda ;) Po cichu liczę jednak na to, że weekend spędzę już w domu i będziemy mogli się cieszyć naszą pięcioosobową rodzinką w komplecie :)
 Z ciąży z Emilką mam niestety tylko kilka pojedynczych zdjęć, z Fabiankiem troszkę więcej ale w sumie też niewiele. W tej ciąży postanowiłam mieć takich pamiątkowych ujęć więcej. Udało nam się nawet zrobić mini-sesję z fotografem - jak tylko będę miała zdjęcia to na pewno się nimi pochwalę ;)
A to efekt naszej wczorajszej zabawy z aparatem ;)

  Trzymajcie jutro kciuki za mnie i Sarę ;)