poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wielkanocne kadry

 Od Wielkanocy minął tydzień. Niestety ten czas był u nas bardzo chorobowy. Zaczęło się od Fabianka, który w Wielkanocny Poniedziałek zaczął wymiotować - do wymiotów doszła biegunka i tak trzymało go do czwartku... W piątek niestety ja poczułam się gorzej. Zapowiadało się zwykle przeziębienie ale niestety przerodziło się w wymioty i biegunkę. Ostatnio tak mocno mnie rozłożyło gdy zaraziłam się rotawirusem od Emilki będąc w pierwszych tygodniach ciąży z Fabiankiem. Niestety wtedy wylądowałam w szpitalu z powodu odwodnienia ale teraz udało się tego uniknąć. Martwię się jednak trochę czy ten paskudny wirus nie wpłynął źle na Sarę - dobrze, że jutro wizyta u ginekologa i USG.

 Wielkanoc w tym roku spędziliśmy u nas w mieszkaniu. Były to dopiero drugie święta, które tak spędziliśmy - pierwsze były zaraz po narodzinach Emilki. Później prawie każdą Wielkanoc spędzaliśmy u moich rodziców lub ewentualnie u teściów. Tym razem moi rodzice przyjechali do nas. Emilka i Fabian bardzo się cieszyli, że przez kilka dni mają babcię i dziadka tylko do swojej dyspozycji :) Była wspólna wyprawa do kościoła i świąteczne śniadanko a po nim prezenty od zajączka. Później wspólny spacer i urodzinowa kawka w towarzystwie babci i dziadka z Olsztyna :) Spacerowe plany były również na poniedziałek ale niestety ja z Fabiankiem musiałam zostać już w domu przez jego choróbsko...

  Trzymajcie kciuki aby Milka lekko przeszła wirusówkę. Niestety mimo moich nadziei, że tym razem ominie ją chorowanie coś już zaczyna się dziać - ból brzucha, brak apetytu... :(
Image and video hosting by TinyPic

3 komentarze:

  1. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Oby szybko Was opuściły te choróbska

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki... Milka właśnie zasnęła wymęczona biegunką :(

    OdpowiedzUsuń